Wrocławskie parki usiane są pojedynczymi skarpetkami moich dzieci. Ściągały skarpety i wyrzucały potajemnie z wózka. Z czasem to stało się ich ulubioną zabawą - mama zauważy czy nie?:-) Okazało się, że brytyjska mama pięciu chłopców wymyśliła i opatentowała nakładki na skarpety Sock ons. To świetny i sprytny sposób na małych łobuzów.
Nakładka jest elastyczna i przytrzymuje skarpetki na miejscu. Jest w 2 rozmiarach 0 - 6 i 6 - 12 m-cy i wielu fajnych kolorach. Sprawdza się super. Ja zanim się zorientowałam, że coś takiego jest na rynku mała miała już 8 m-cy więc korzystałam z tej większej wersji i sprawdzała się super. Nawet po wielokrotnym praniu nie rozciągnęły się i wyglądały fajnie. Co ważne nie uciskają nóżki, nie powodują obtarć lub odgnieceń. Nie polecam przytrzymywania skarpetek przez zakładanie bucików niechodzącym jeszcze dzieciom gdyż jest to nie wskazane z powodów ortopedycznych. Sock ons są mięciutkie i nie usztywniane. Polecam każdej mamie, która ma problem z tym, że jej maluch gubi skarpety. Sock ons możesz kupić tutaj





